Jeden dzień ukierunkowanych na wykroczenia przeciwko pieszym działań wystarczył, by funkcjonariusze z Bydgoszczy ujawnili 126 wykroczeń popełnionych przez kierujących pojazdami wobec pieszych, a także 8 wykroczeń popełnionych przez kierujących pojazdami w stosunku do rowerzystów. Festyn osiedlowy - piknik rodzinny Fordon. Plac przy ul. Orląt Lwowskich. Program: - FESTIWAL BANIEK MYDLANYCH. - występy artystyczne na scenie: Jurek Paterski Show. - pokazy Grupy BIZON. - strefa dla dzieci: animacje, dmuchańce, konie, kłady, i wiele innych. - festiwal rękodzieła i produktów regionalnych. Stoisko zostanie zorganizowane na parterze przy wejściu od strony Bierhalle (od ul. Jagiellońskiej) w sąsiedztwie windy. Na osoby, które zdecydują się przyjść i odebrać pakiet w Focusie, czekają specjalne upominki. Rywalizacja podczas FOCUS Ice Swimming Bydgoszcz Festival 2022 rozpocznie się w sobotę, 26 listopada o godzinie 8:30. Książkę można kupić w Bydgoskim Centrum Informacji (róg ul. Batorego/Niedźwiedzia) – cena 9,00 zł. Książka z trasą dostępna jest również w formie elektronicznej: Szyfr Pana Twardowskiego 2.68 MB. 2. Strzała Łuczniczki. "Strzała Łuczniczki" to kolejna propozycja na zachęcenie dzieci do poznawania Bydgoszczy. Jesteś w Bydgoszczy na jeden dzień, chcesz w pełni wykorzystać czas w naszym mieście, ale nie wiesz od czego zacząć? Przygotowaliśmy listę atrakcji, co robić w Bydgoszczy podczas jednodniowego pobytu. | Co zrobić | Bydgoszcz W imieniu Narodowej Agencji Programu Erasmus+ i Europejskiego Korpusu Solidarności zapraszamy do udziału w VIII Konferencji Erasmus+ Sport „Od pomysłu do projektu w jeden dzień”. Wydarzenie odbędzie się 20 listopada 2023 r. w Krakowie. . Ostatnia aktualizacja: W Bydgoszczy po raz pierwszy byłem w 2005 roku, później w 2013 roku przesiadałem się na tamtejszym dworcu. Miasto zrobiło na mnie okropne wrażenie. Niby nie było brzydkie, ale specyficzna atmosfera i mnóstwo dresiarzy na ulicach skutecznie zniechęciły mnie do zatrzymania się w tym mieście na dłużej. W 2014 roku pojechałem do Bydgoszczy po raz kolejny – tym razem spędziłem tam popołudnie, przenocowałem w tamtejszym schronisku młodzieżowym, spacerowałem także po okolicach dworca kolejowego następnego ranka. Najbliżej centrum Bydgoszczy znajduje się dworzec kolejowy Bydgoszcz Główna. Dworzec został wyremontowany, ale mam wrażenie, że jest tam mniej miejsca niż dawniej. Na plus natomiast ochrona na dworcu (okolica nieciekawa), dobre punkty gastronomiczne, gdzie za niewygórowaną cenę można dobrze zjeść, jak również chiński basen dla dzieci. Minus to okolica Z dworca do Starego Rynku idzie się 10-15 minut, w zależności od wybranej trasy. Najwięcej osób pójdzie ulicą Dworcową – w dzień jest znośnie, w godzinach wieczornych bardzo nieciekawie. Zabudowa przeciętna, jak na wielu podobnych ulicach polskich miast tej wielkości. Wybrałem spacer wzdłuż nabrzeża Brdy – bardzo spodobały mi się wyremontowane ścieżki spacerowo-rowerowe, ławeczki wzdłuż wybrzeża, plac zabaw dla dzieci, toalety przy wspomnianym placu zabaw, natomiast niezbyt komfortowo czułem się przechodząc obok jakiegoś klubu kultury alternatywnej. Moim zdaniem to był i tak lepszy wybór niż spacer ulicą Dworcową. Zachwyciła mnie natomiast Wyspa Młyńska i miejsce zwane Wenecją Bydgoską – niemal wszystko wyglądało zupełnie inaczej niż podczas mojej wizyty w 2005 roku, więcej turystów, więcej zieleni, zupełnie inna atmosfera niż na dworcu kolejowym i okolicach. Być może wpływ na to miała słoneczna pogoda, ale nie zamierzam się zastanawiać. Ogólnie sporo ludzi, biegaczy, rowerzystów, obok dzieci bawiące się na trawniku, zakochane pary, całe rodziny. Po prostu pięknie. Równie dobrze prezentowało się Stare Miasto, choć tu i ówdzie kręcili się dresiarze. Na temat całości trudno się wypowiadać, bowiem kilka ulic było rozkopanych, mimo wszystko Stary Rynek miał swój urok, podobnie jak kładki nad Brdą, wzdłuż brzegów której połyskiwały w popołudniowych promieniach słońca budynki najróżniejszego charakteru. Spacer po bydgoskim Starym Mieście był dla mnie czystą przyjemnością. Niestety, im dalej od Wyspy Młyńskiej, tym więcej podejrzanych osobników. Przyjemna atmosfera panowała na ulicy Gdańskiej do kościoła pw. św. Piotra i Pawła, a także w Parku im. Kazimierza Wielkiego. Najładniejsza część miasta kończy się na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej, Bernardyńskiej i 3 Maja. Dalej, w stronę dworca PKS, zabudowa nie robi już tak dobrego wrażenia. Z powrotem do schroniska udałem się tą samą drogą. Część trasy pokonałem po zmroku, po drodze mijając grupki dresiarzy legitymowane przez policję. Podsumowując moje wrażenia, to centrum miasta bardzo mi się podobało. Piękna Wyspa Młyńska, Stary Rynek, przyjemne miejsca. Bydgoszcz to świetne miejsce na wycieczkę, najlepiej połączoną z wypadem do Torunia lub jako baza wypadowa, ale z różnych względów nie chciałbym w tym mieście mieszkać. Trudno mi powiedzieć, dlaczego. Przytłacza mnie, wydaje się niebezpieczne, poza centrum zaniedbane i nie ma czegoś, co powodowałoby, że chciałbym tu wracać. Podkreślam – to moje subiektywne odczucia. Poza opisaną przeze mnie krótką trasą zwiedzania warto popłynąć tramwajem wodnym pływającym po Brdzie w sezonie letnim (strona internetowa: 5 kilometrów od centrum Bydgoszczy znajduje się Myślęcinek czyli tereny rekreacyjne z parkiem, ogrodem zoologicznym i ogrodem botanicznym ( Leśny Park Kultury i Wypoczynku) . Najbliższa stacja kolejowa to Rynkowo Wiadukt. W 2011 roku spłonęła lokomotywa i wagoniki kursującej po tym parku kolejki wąskotorowej. Nic nie wskazuje na to, aby zakupiono nowy tabor, a przykład starej parowozowni wywołuje obawy, że za niedługo po kolejce nie będzie ani śladu. Z bydgoskich muzeów najlepsze recenzje zbiera Muzeum Wojsk Lądowych (Czerkaska 2, 85-980 Bydgoszcz, . Niewiele mniej popularne jest niewielkie Muzeum Mydła i Historii Brudu (Długa 13, 85-032 Bydgoszcz, Trochę gorzej wypada Bydgoszcz jeżeli chodzi o jedzenie. W centrum niby wybór lokali dość duży, ale w jednych jest nieciekawe towarzystwo, w innych stosunkowo wysokie ceny, jeszcze inne zniechęcają do wejścia samym wyglądem. Pod względem wyglądu i cen najlepsze wrażenie zrobiła na mnie restauracja „Kujavia” (ul. Długa 35, brakowało mi natomiast lokali gastronomicznych z jedzeniem na wagę, choć jeden taki powinien być w centrum handlowym Focus Mall (lokal o nazwie „Deka Smak”). Na koniec musiałem zadowolić się kebabem – według mnie za drogim w stosunku do jakości. W okolicy dworca można kupić niedrogie kanapki, pieczywo lub fast-foody. Jak podają statystyki przy opisach miast, dużo turystów interesują szalety publiczne. W Bydgoszczy jest sporo szaletów, ale czynne są w dni robocze zwykle tylko do 18:00, również w sezonie letnim. W weekendy część jest nieczynna, a inne pracują krócej. W 2014 roku oddano do użytku dwa wolnostojące, nowoczesne szalety przy Bydgoskim Węźle Wodnym. Jedna z kabin stoi po drodze z dworca głównego na Wyspę Młyńską, nad nadbrzeżem Brdy, przy placu zabaw. Szalety są na Wyspie Młyńskiej, w pobliżu Rynku Staromiejskiego, przy ul. Pod Blankami, w parku Kochanowskiego, na Placu Wolności, na Placu Piastowskim, przy ulicach Broniewskiego i Węgierskiej. Poziom różny, na szczęście nie musiałem korzystać. Na niedrogi nocleg polecam opisywane w innym wpisie Szkolne Schronisko Młodzieżowe w pobliżu dworca kolejowego. Ceny, jak na schronisko młodzieżowe, stosunkowo wysokie, ale w Bydgoszczy dla osób podróżujących samotnie i koleją nie ma nic lepszego w tym standardzie. Poza tym schroniskiem w Bydgoszczy bardzo trudno o niedrogi nocleg – ceny w obiektach noclegowych są wygórowane, co czasami nie idzie w parze z jakością. O wiele lepiej jest pod tym względem w Toruniu. Bydgoszcz może być również doskonałą bazą wypadową do wycieczek kolejowych po okolicy, na przykład z Biletem Turystycznym Przewozów Regionalnych. Poza Toruniem, który należy zwiedzić obowiązkowo, można stąd dojechać do Świecia i Chełmna (pociągiem do Terespola Pomorskiego, stamtąd kilkanaście minut autobusem), do Tucholi, Chojnic, Piły, Inowrocławia, czy Grudziądza. Możliwości sporo, tylko trzeba dobrze zaplanować podróż, co przy często zmieniającym się rozkładzie jazdy nie jest łatwe. Zapraszam do śledzenia naszego profilu na Facebooku. Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz ten post znajomym lub dodasz odnośnik do mojego bloga 🙂 A TUTAJ zamieściłem spis najciekawszych artykułów na blogu – na pewno znajdziesz coś dla siebie. Rzeka Brda w centrum Bydgoszczy Opera Nova Centrum miasta Bydgoska Wenecja Muzeum Okręgowe na Wyspie Młyńskiej Stary Rynek „Dzień, który się nie kończy” – spotkanie poetyckie w trzecią rocznicę śmierci Mieczysława Franaszka (1944–2019) – z udziałem: Wojciecha Banacha, Bogdana Chmielewskiego, Joanny Gładykowskiej-Rosińskiej, Małgorzaty Grajewskiej, Krzysztofa Grzechowiaka, Grzegorza J. Grzmot-Bilskiego, Jarosława Jakubowskiego, Jana Kaji, Grzegorza Kalinowskiego, ks. Franciszka Kameckiego, Jacka Kargóla, Macieja Krzyżana, Adama Michalaka, Alicji Mozgi, Aliny Rzepeckiej, Bartłomieja Siwca, Marka Kazimierza Siwca, Jacka Solińskiego, Hanny Strychalskiej, Krzysztofa Szymoniaka, Wiesława Trzeciakowskiego i Romy Warmus. Wydarzenie odbędzie się na Cmentarzu Starofarnym przy ul. Grunwaldzkiej 15 w Bydgoszcz. Mieczysław Franaszek, ur. 18 VI 1944 r. w Krakowie zm. 31 VII 2019 r. w Bydgoszczy. Aktor, teatralny i filmowy, podróżnik i fotograf. Absolwent Wydziału Aktorskiego PWST Kraków, 1968. Debiut – 1966 w Teatrze „STU”. Teatry: Nowa Huta, Kraków, Sosnowiec, Opole, Koszalin, Szczecin, Poznań, Bydgoszcz. Współpracował w latach 60. z ośrodkiem TVP Kraków, później z redakcjami radiowymi wielu miast. W 1986 zagrał główną rolę w filmie „Bohater roku” F. Falka. Brał udział w krajowych i międzynarodowych festiwalach teatralnych, na których otrzymywał nagrody aktorskie, w Erlangen (Niemcy), Zagrzebiu (Jugosławia), Szczecinie, Krakowie. W 2013 roku otrzymał Medal za Twórczy Wkład w Kulturę Chrześcijańską, w 2018 r. Srebrny Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Od 2007 roku podjął stałą współpracę z Galerią Autorską Jana Kaji i Jacka Solińskiego w Bydgoszczy, z którą współpracował do ostatnich dni swojego życia. W latach 2011 – 2019 wykładał w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. W latach 2012 – 2014 przygotował i wystawił trzyczęściowy monodram „Rady dobrego Boga”, w 2015 i 2016 roku zaprezentował dwie części tego spektakl w Edynburgu oraz w 2016 monodram poetycki „Myśl jest przestrzenią dziwną”. Zajmował się fotografią reportażową dokumentując swoje podróże: Europa, Afryka (Egipt, Maroko, Tunezja), Azja (Chiny, Indie, Iran, Izrael, Jemen, Jordania, Liban, Nepal, Syria, Turcja, Uzbekistan) i Ameryka Południowa(Boliwia, Peru). Prezentował swoje fotografie na wystawach indywidualnych w Bydgoszczy, Warszawie, Toruniu, Sopocie i Kalendarz wydarzeń odbywających się w Bydgoszczy miej zawsze pod ręką dzięki aplikacji mobilnej (Android i iOS). ______________________ Informacje o wydarzeniach przesyłajcie na adres wydarzenia@ ______________________ Bydgoskie Centrum Informacji nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek zmiany miejsc, godzin i dat wydarzeń. Ponad 20 osób utknęło w upalny dzień w popsutej windzie w Młynach Rothera. Według relacji poszkodowanych, obsługa obiektu nie potrafiła ich uwolnić. Turyści bali się o swoje wideo: Odkrywamy Bydgoszcz. Bartodzieje kiedyś i dziś: 26 czerwca grupa pracowników Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Iłowej (woj. lubuskie) przebywała na wycieczce w Bydgoszczy. Mieli zobaczyć miasto z tarasu widokowego Młynów Rothera. "Udaliśmy się do nowoczesnej 3 miesiące temu zamontowanej windy. W windzie, która może pomieścić 28 osób przebywały 23 osoby. Niestety, po dojechaniu do celu na IV piętro drzwi windy nie otworzyły się z nieznanych nam przyczyn. Z głośnika dobiegał głos o awarii dźwigu" - pisze kierownik ZGKiM w Iłowej Józef Brzezicki, który list z opisem zdarzenia wysłał do Parku Kultury w Bydgoszczy (instytucja zarządzająca Młynami Rothera).Z opisu Józefa Brzezickiego dowiadujemy się, że "po kilku minutach temperatura w windzie mogła wynosić ponad 40°C. W windzie o kubaturze ok. 12 m sześc. zaczęło brakować tlenu. Brak jest jakiejkolwiek wentylacji. Mały wiatraczek nie spełnia swojej funkcji w przypadku awarii windy. Łączność telefoniczna z serwisem jest bezużyteczna. Brak jest łączności z administracją obiektu. Dopiero po kilku minutach turyści przebywający na zewnątrz zobaczyli co się dzieje i wezwali obsługę obiektu". Brak tlenu i wysoka temperatura spowodowały omdlenie 2 osób, a następne 2 osoby dostały ataku paniki - relacjonuje kierownik wycieczki z uczestników zdarzenia, pracownik ochrony w Młynach nie był przygotowany na taką sytuację i nie wiedział, jak pomóc uwięzionym "Alarmowaliśmy o zagrożeniu życia na nr 112. Widząc bezradność obsługi obiektu, zaczęliśmy ratować się próbując otworzyć drzwi windy mechanicznie. Po około 30 minutach uczestnicy wycieczki po desperackim wysiłku zdołali uwolnić się z tej śmiertelnej naszpikowanej elektroniką szklanej pułapki" - momencie wydostawania się ludzi z windy przyjechały służby Po przyjeździe strażaków wszystkie osoby znajdowały się już poza windą. Winda jest ze szkła, więc w upale zrobiło się wewnątrz gorąco. Niektóre osoby zasłabły. Czterem poszkodowanym udzielono pomocy, w tym jedna osoba wymagała tlenoterapii - mówi mł. bryg. Aleksandra Starowicz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w ZGKiM w Iłowej zwrócił się do Parku Kultury z szeregiem pytań: Czy w Młynach Rothera są procedury postępowania w przypadku takich zdarzeń?; Dlaczego nie ma na miejscu osoby przeszkolonej do takich sytuacji?; Dlaczego w windach nie ma możliwości natychmiastowego mechanicznego otwarcia drzwi w przypadku awarii systemu elektronicznego?; Czy winda została dopuszczona do użytku przez Urząd Dozoru Technicznego?; Dlaczego na wyposażeniu obsługi nie było butli z tlenem, która mogła być podana do kabiny?; Czy producenci windy nie powinni powiększyć otworów wentylacyjnych i zwiększyć moc wiatraka?Nie żyje Henryk L. "Lewatywa", gangster z BydgoszczyPraca za minimum 5 tysięcy złotych w Bydgoszczy i najbliższej okolicy. Zobacz ofertyW odpowiedzi na pismo z Iłowej, dyrektor Parku Kultury w Bydgoszczy Sławomir Czarnecki poinformował, że "zostały zachowane wszystkie procedury przewidziane w przypadku tego typu awarii. Wciśnięcie przez Państwa przycisku alarmowego spowodowało natychmiastowe poinformowanie służb serwisowych, które w najszybszym możliwym czasie dotarły do Młynów Rothera celem otwarcia windy. W międzyczasie, mając na uwadze stan wyższej konieczności związany z omdleniem jednej z uczestniczek wycieczki, pracownik służb serwisowych telefonicznie poinstruował pracownika ochrony Młynów Rothera, który podjął próbę awaryjnego otworzenia drzwi jeszcze przed dotarciem serwisu".Sławomir Czarnecki zapewnia, że pracownicy Młynów zadbali, aby osoby postronne opuściły piętro w celu zapewnienia dostępu świeżego powietrza oraz miejsca dla służb ratunkowych. A po otwarciu drzwi przekazali poszkodowanym wodę odpowiedzi dyrektora czytamy też, że winda "wyposażona jest w wentylację grawitacyjną oraz wentylator wyciągowy uruchamiany mechanicznie przez użytkowników windy - rozwiązanie to jest w pełni zgodne z obowiązującymi normami, przepisami i projektem urządzenia dźwigowego".Sławomir Czarnecki informuje, że pracownicy Młynów próbowali użyć klucza awaryjnego, ale "procedura się nie powiodła, gdyż osoby uwięzione w windzie - nie reagując na prośby i polecenia pracowników instytucji - próbowały siłowo otworzyć drzwi od wewnątrz. Skutkiem takiego działania było uszkodzenie drzwi, co z kolei uniemożliwiło otworzenie drzwi z użyciem klucza awaryjnego"."Ostatnie badanie Urzędu Dozoru Technicznego zostało wykonane r., a termin następnego badania wyznaczono na kwiecień 2023 r. W kabinie windy jest zainstalowany system umożliwiający bezpośrednie połączenie głosowe z osobami odpowiedzialnymi za usuwanie skutków awarii, czyli z serwisantem windy" - zapewnia Sławomir Czarnecki i dodaje: "Podczas zdarzenia, którego dotyczy niniejsze pismo, system powiadomienia serwisu zainstalowany w dźwigu zadziałał." Według dyrektora Parku Kultury testy przeprowadzone po tym zdarzeniu nie wykazały przyczyny awarii, ale "mając na uwadze lokalizację mechanizmu sterującego (poddasze, szklany dach), można domniemywać, że mogła się do niej przyczynić wysoka temperatura powietrza na zewnątrz". Dyrektor zapewnia, że ustawienia windy "zostały skorygowane w celu wyeliminowania w przyszłości ryzyka zagrożenia ze strony tego czynnika", a kontrola Urzędu Dozoru Technicznego "nie wykazała żadnych nieprawidłowości".Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Bydgoszcz to miasto, które pełnymi garściami czerpie ze swoich największych zasobów. Wody. I ludzi. Tu opowieści płyną same, wystarczy wsłuchać się w rytm miasta. W Bydgoszczy każdy znajdzie coś dla siebie. Są tu unikalne muzea i piękne, zielone tereny sprzyjające aktywności. Jest niezwykle interesujący szlak pokazujący ścisły związek miasta z wodą, miłośnicy architektury mogą podziwiać za to urokliwe, secesyjne kamienice. Są romantyczne zakamarki i miejsca, w których można miło spędzić czas w rodzinnym gronie. W Bydgoszczy panuje swobodna atmosfera. Nie ma tu jeszcze natłoku turystów, więc zwiedzanie miasta to czysta przyjemność. Chodźcie z nami na spacer i zobaczcie, co warto zobaczyć w Bydgoszczy! Stare Miasto w Bydgoszczy Przy Placu Teatralnym przekraczamy most nad Brdą. Już z daleka widać charakterystyczne sylwetki spichrzów. Jedynie trzy spichlerze o szachulcowej budowie przetrwały do naszych czasów i stanowią obecnie symbol miasta. Nad wodą spokojnie unosi się linoskoczek – rzeźba Przechodzącego przez rzekę upamiętnia wejście Polski do Unii Europejskiej. Wzdłuż nabrzeża cumują statki, Barka Lemara i tramwaje wodne. Ledwo ruszyliśmy na spacer po Bydgoszczy, a już wiemy, że to miasto na pewno nas zaskoczy. Zmierzamy dalej, w stronę Starego Rynku. Centralny plac w mieście otoczony jest urokliwymi kamienicami. W jednej z nich, punktualnie o godzinie 13:13 oraz 21:13, w oparach dymu pojawia się postać Twardowskiego. Podczas swojego pobytu w Bydgoszczy słynny czarnoksiężnik pomieszkiwał w Gospodzie pod Zgorzelcem. Wokół placu mieści się mnóstwo kawiarni oraz restauracji, a wieczorami Rynek tętni życiem. Nie brakuje tu oczywiście zabytkowych budynków – w monumentalnym gmachu dawnego kolegium jezuickiego mieści się obecnie Ratusz. Tuż obok Rynku znajduje się najstarszy, bo pochodzący z XV wieku, kościół w mieście – to katedra św. Marcina i Mikołaja. Warto zajrzeć do środka, bo wnętrze naprawdę robi wrażenie. Klimat dawnej Bydgoszczy poczuć można na ulicy Długiej. Urok tego miejsca tkwi w stylowych kamieniczkach. Kiedyś było to handlowe centrum miasta, dziś już straciło na swoim znaczeniu. Przy Długiej warto zajrzeć do Muzeum Mydła i Historii Brudu, a także zobaczyć zabytkowy tramwaj (sezonowo działa tu informacja turystyczna) oraz pochylić głowy nad Bydgoskimi Autografami. Bydgoskie ciekawostki. Czy wiecie, że Bydgoszcz ma swój własny czas? Różni się on o 12 minut od czasu urzędowego. Skąd taki pomysł? Przez samo centrum miasta przebiega 18 południk długości geograficznej wschodniej. Na rynku znajdziecie zegar z czasem bydgoskim oraz podświetlaną linię symbolizującą południk. Spacer nad Brdą Wracamy nad rzekę. Spacerując promenadą wzdłuż Brdy podziwiać można zarówno piękne zabytkowe budynki, jak i nowoczesną architekturę. Charakterystyczny Pałacyk Lloyda z XIX wieku sąsiaduje tu z modernistycznymi spichrzami, w których mieści się siedziba banku. Z jednej strony zobaczyć można stare śluzy miejskie z XVIII wieku, z drugiej fale miarowo odbijają się o futurystyczne domki na wodzie. Rzeka gra w Bydgoszczy pierwsze skrzypce. Dosłownie, bo nad samym jej brzegiem mieści się też imponujący budynek Opera Nova. Tu odbywa się także letni cykl koncertów Rzeka Muzyki. A przez pobliski Mostek Zakochanych możemy dostać się już prosto na urokliwą Wyspę Młyńską. Wyspa Młyńska Zielona oaza w samym sercu Bydgoszczy. Wyspa Młyńska to idealne miejsce na chwilę relaksu od zgiełku miasta. Zadbane trawniki, alejki, którymi można przechadzać się w cieniu drzew czy ławeczki nad rzeką tworzą urzekający klimat. Warto zajrzeć również do tutejszych muzeów. W charakterystycznym Białym Spichrzu zobaczyć można zbiory archeologiczne należące do Muzeum Okręgowego. Tuż obok, w Europejskim Centrum Pieniądza, podziwiać można prawdziwy Skarb Bydgoski. Na początku 2018 roku podczas prac archeologicznych w bydgoskiej katedrze przypadkowo natknięto się na żelazną kasetkę. Ukryta przez lata pod posadzką skrywała w sobie prawdziwy skarb: kolekcję złotych monet, biżuterię, ozdoby oraz dewocjonalia. Na Wyspie mieści się też nowoczesny budynek Przystani Bydgoskiej, która swoją architekturą świetnie wpisuje się w przestrzeń miasta. Działa tutaj wypożyczalnia sprzętu wodnego, a Bydgoszcz to jedno z tych miejsc, które warto zobaczyć właśnie od strony rzeki. Elementem krajobrazu Wyspy Młyńskiej są też imponujące budynki Młynów Rothera. Obecnie są one poddawane renowacji, ale w przyszłości mają pełnić funkcje kulturalne i naukowe. Wenecja Bydgoska Tuż przy Wyspie Młyńskiej rozciąga się Wenecja Bydgoska. Stare kamienice oraz budynki dawnych fabryk nadają temu miejscu wyjątkowy klimat. Warto przyjść tu o zachodzie słońca, pospacerować wzdłuż Młynówki czy skosztować lokalnych trunków w Warzelni Piwa. Wenecja Bydgoska to zdecydowanie jedno z miejsc, które najbardziej zauroczyło nas w Bydgoszczy! Spacerem po Śródmieściu Zostawiamy za sobą Stare Miasto i Brdę, a ruszamy na Śródmieście. Obiła Wam się o uszy bydgoska sececja? To właśnie w tej części miasta można zobaczyć jedne z najpiękniejszych kamienic w Bydgoszczy. Najbardziej okazałe i bogato zdobione można podziwiać przy ulicy Gdańskiej. Tu warto zatrzymać się na dłużej przy budynku o charakterystycznej wieży zakończonej hełmem przy placu Wolności 1 oraz przy Hotelu pod Orłem. Więcej secesyjnych kamienic zobaczyć można przy ulicy Cieszkowskiego. Zajrzeć warto też do Dzielnicy Muzycznej. To urokliwy i spokojny zakątek Bydgoszczy, w którym mieszczą się obiekty kulturalne, w tym Filharmonia Pomorska. W okolicy powstał park pełen rzeźb upamiętniających wybitnych kompozytorów. Bydgoskie ciekawostki. Bydgoszcz jest w ścisłej czołówce najbardziej zielonych miast w Polsce. Przekonajcie się sami! Wypożyczcie rower miejski – pierwsze dwadzieścia minut jazdy jest bezpłatne – i wybierzcie się nad Stary Kanał Bydgoski lub do Myślęcinka. Wzdłuż kanału ciągnie się zielony park – to idealne miejsce na spacery czy przejażdżkę na dwóch kółkach. Przy okazji podziwiać można zabytkowe śluzy miejskie. Bydgoszcz z innej perspektywy Wsiądź w tramwaj wodny i poznaj miasto od strony rzeki. Od maja do września z przystani przy Rybim Rynku w rejs wyruszają stateczki napędzane energią słoneczną. Popularne Słoneczniki pływają na dwóch trasach: Staromiejskiej oraz Słonecznej. Ta pierwsza biegnie przy Spichrzach, Placu Teatralnym, Operze, Wyspie Młyńskiej i przez śluzę miejską. Na trasie Słonecznej zobaczymy zabytkowy budynek Poczty Polskiej, stanice kajakarskie oraz okazały Hotel Słoneczny Młyn. Za normalny bilet na rejs zapłacimy 8 PLN, bilet ulgowy będzie nas kosztował 5 PLN. Warto zarezerwować je wcześniej, bo chętnych nie brakuje! Szlak TeH2O Szlak Wody, Przemysłu i Rzemiosła opowiada nam historię Bydgoszczy. O tym, jak czerpanie z zasobów wody wpłynęło nie tylko na rozwój przemysłu w mieście, ale także na losy jego mieszkańców i lokalnych rzemieślników. Na Szlaku TeH2O znajdziemy piętnaście wyjątkowych miejsc, nierozerwalnie związanych z wodą. Podążając tropem obiektów związanych z bydgoskim przemysłem i rzemiosłem zobaczymy wspomniane już wcześniej Spichrze nad Brdą czy Wyspę Młyńską, ale także Wieżę Ciśnień oraz Halę Pomp w Muzeum Wodociągów, Introligatornię, Warzelnię Piwa Bydgoszcz czy Muzeum Fotografii. Na Szlaku TeH2O znajdziecie również jedno z najpopularniejszych muzeów w Bydgoszczy, Muzeum Mydła i Historii Brudu oraz wyjątkowe Exploseum. Muzeum Mydła i Historii Brudu Jak kąpano się w średniowieczu? Kto w dawnych czasach najmniej dbał o higienę? Skąd wzięło się mydło? Tego wszystkiego dowiecie się podczas zwiedzania Muzeum Mydła i Historii Brudu. Zobaczycie tu XIX-wieczny pokój kąpielowy, zbiór urządzeń służących do prania oraz kolekcję mydeł z całego świata. Najcenniejszym eksponatem okazało się słynne mydełko Fa – egzemplarz okazał się tak wartościowy, że trzeba go trzymać pod kluczem. W laboratorium każdy może samodzielnie wykonać ozdobne mydełko – własnoręcznie dobieramy jego kształt, zapach, kolor oraz dodatki. Piękna, pachnąca pamiątka z Bydgoszczy! Muzeum Mydła i Historii Brudu zwiedza się z przewodnikiem, najlepiej telefonicznie zarezerwować sobie miejsca na wybraną godzinę. Bilety wstępu kosztują 18 PLN. Barka Lemara Woda zawsze odgrywała w Bydgoszczy ogromną rolę, szczególnie w rozwoju przemysłu. Wyładowane towarem barki przepływały Kanałem Bydgoskim, a na jednostkach wychowywały się kolejne pokolenia. Dziś jedyna taka barka – Barka Lemara – jest zacumowana przy ulicy Spichlernej. Jej wnętrza zostały wyremontowane i zaadaptowane na potrzeby muzeum. Gdy zejdziemy pod pokład to zobaczymy, jak kiedyś wyglądało miejsce pracy bydgoskich szyprów oraz jak umiejętnie trzeba było zaaranżować niewielką przestrzeń na potrzeby mieszkaniowe. Za bilet wstępu na barkę zapłacimy 2 PLN. Exploseum By zwiedzić Exploseum trzeba wybrać się na obrzeża miasta. Pośród gęstego lasu ukryty jest unikalny w światowej skali dawny zakład produkcji materiałów wybuchowych. To miejsce zrobiło na nas ogromne wrażenie. Trasa zwiedzania przebiega raz długimi, betonowymi korytarzami, by za chwilę przeprowadzić nas przez labirynt pomieszczeń. W budynkach znajdują się ekspozycje poświęcone działalności Alfreda Nobla, historii konfliktów zbrojnych, funkcjonowaniu fabryki czy opowieściom ludzi, którzy przymusowo musieli pracować w zakładach. Na zwiedzanie Exploseum należy przeznaczyć przynajmniej dwie godziny. Bilety wstępu kosztują 12 PLN dla osoby dorosłej, za bilet ulgowy zapłacimy 10 PLN. Do Exploseum dojedziemy autobusem miejskim 68e, podróż zajmuje ok. pół godziny. Tekst powstał w ramach 2. Turystycznych Mistrzostw Blogerów zorganizowanych przez Polską Organizację Turystyczną oraz przy wsparciu Kujawsko-Pomorskiej Organizacji Turystycznej. Serdecznie dziękujemy Bydgoskiemu Centrum Informacji za wspólny spacer po mieście i pomoc w odkryciu najpiękniejszych zakątków w Bydgoszczy. Bydgoszcz odwiedziliśmy w ramach naszej trasy: Pięć Miast na Zakręcie Wisły. Podczas tej podróży zwiedziliśmy również: Toruń, gdzie gotyk jest na dotykChełmno, miasto zakochanychŚwiecie, z najlepszym widokiem na świecieGrudziądz, miasto spichrzy nad Wisłą To nie koniec pięknych i ciekawych miejsc w kujawsko-pomorskim! Warto odwiedzić także: malownicze Bory TucholskieInowrocław i jego okolice Tylko jeden dzień na fotelu lidera naszej zabawy znajdował się Grzegorz Gaca, choć wydawało się, że przewaga nad konkurentami zapewni mu prymat na jeden dzień na fotelu lidera naszej zabawy znajdował się Grzegorz Gaca, choć wydawało się, że przewaga nad konkurentami zapewni mu prymat na dłużej. Jego miejsce zajął radny Jacek Kurzawski, a prezydent Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz, który był najdłużej na czele, bo przez prawie tydzień, wypadł poza pierwszą w konkursie o tytuł "Samorządowca numer jeden" nabiera coraz szybszego tempa i jest coraz bardziej zacięta. Jeszcze wczoraj wydawało się, że przewaga jaka osiągnął Grzegorz Gaca nad resztą konkurentów jest nie do przeskoczenia. Dzisiejsze notowanie pokazuje jednak, że nie ma rzeczy niemożliwych i tak naprawdę każdy z walczących o to honorowe miano, ma jeszcze szansę na lista wraz z liczbą oddanych głosów. Kurzawski 2842. Grzegorz Gaca 2043. Lech Lewandowski 1514. Zbysław Patyk 1465. Edmund Gabrych 1136. Roman Jasiakiewicz 927. Anna Mackiewicz 918. Wiesław Olszewski 889. Robert Cieśliński 8310. Stefan Pastuszewski 4511. Edwin Warczak 3612. Bogdan Dzakanowski 3013. Kazimierz Koziński 2914. Zuzanna Dziża 2615. Henryk Pulchny 2316. Marian Grudziński 2217. Felicja Gwincińska 1618. Piotr Balewicz 1419. Joanta Turczynowicz 1020. Grzegorz Kaczmarek 8Zuzanna Dziża jest jedną z dwóch kobiet w naszym rankingu, które nie mają trzydziestu lat. Zapytaliśmy ją, jak się czuje w otoczeniu tak doświadczonych Już moja mama się śmiała i załamywała ręce, kiedy ja zamiast dobranocki wolałam oglądać dziennik - mówi Zuzanna Dziża. - Bardzo wcześnie, bo w ogólniaku miałam określone poglądy polityczne. Co do konkurencji i tremy, to jej nie mam. Jestem radną od czterech lat i pracuję z tymi ludźmi na co dzień. Oceniając mijającą kadencję podkreśla, że najważniejszą rzeczą są dla niej osobiste kontakty z mieszkańcami. - To jest to, co bardzo lubię w działalności radnego. Rozwiązywanie konkretnych, ludzkich problemów jest tym, w czym, myślę, że dobrze się sprawdzam. Odnośnie przyszłości wypowiada się bardzo ostrożnie. - Uważam, że naszemu miastu bardzo potrzebne jest columbarium, czyli miejsce spalania zwłok. W naszym regionie czegoś takiego nie ma i ważne jest, aby nie uprzedził nas w jego budowie Toruń. O planach na przyszłość myślę jednak ostrożnie, gdyż najpierw czekają mnie wybory do Rady Miasta a konkurencję mam bardzo silną. Jako swoje hobby wymienia taniec towarzyski. - Od siedmiu lat trenuję fitness i taniec towarzyski. Poza tym bardzo lubię czytać dobre książki, ale ostatnio mam tyle pracy, że mam na to coraz mniej czasu. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

bydgoszcz w jeden dzień