The following article includes allegations of domestic abuse and sexual assault. Shock-rocker Marilyn Manson was one of the most controversial figures in music for years. As reported by The Washington Post in 1997, police, government officials, and concerned parents attempted to shut down his concerts due to fears that he was corrupting the youth, worshipping Satan, and inciting violence.
Spencer Kaufman. September 11, 2020 | 12:00am ET. Marilyn Manson is back with his 11th studio album, WE ARE CHAOS, which is now available to stream in full below. The LP follows 2017’s Heaven Upside Down. The 10-song album was produced by Shooter Jennings, and finds Manson exploring his various influences from ’70s glam rock to ’80s new wave.
Album dostupné na vinylu (LP) a CD ve 2 vydáních. Marilyn Manson Poslední album We Are Chaos vyšlo v roce 2020 a setkalo se se smíšenými ohlasy. Album je odklonem od obvyklého zvuku kapely a představuje více elektronický a industriální zvuk. Někteří fanoušci byli albem zklamáni, zatímco jiní Mansona chválili za
Sept. 18, 2023, at 10:07 a.m. Marilyn Manson Pleads No Contest to Blowing Nose on Videographer, Gets Fine, Community Service. Musical artist Marilyn Manson, whose legal name is Brian Hugh Warner
Model Ashley Morgan Smithline says was subjected to rape, sexual assault, bodily harm and unlawful imprisonment, amongst other allegations. The star "repeatedly threatened" her life, saying he
Marilyn Manson Tickets, Tour Dates & Concerts 2023/2024 ♫. Marilyn Manson is an American industrial metal singer-songwriter and musician from Fort Lauderdale, Florida and also a band featuring Marilyn Manson, Twiggy, Paul Wiley, Gil Sharone, Daniel Fox and Tyler Bates. Formed in 1989, under the name Marilyn Manson & the Spooky Kids, they
. 1. Red Black And Blue 2. We Are Chaos 3. Don’t Chase The Dead 4. Paint You With My Love 5. Half-Way & One Step Forward 6. Infinite Darkness 7. Perfume 8. Keep My Head Together 9. Solve Coagula 10. Broken Needle Rok wydania: 2020 Wydawca: Universal Jeśli od ponad ćwierć wieku siejesz zamęt i roztaczasz wokół siebie demoniczną aurę musisz w końcu poczuć się zmęczonym. Zaczynasz zachowywać się normalniej, nie gonisz za skandalem i po upływie pewnego czasu odkrywasz, że mimo woli znowu… zaszokowałeś towarzystwo. Kto mógł przypuszczać, że zmora amerykańskich rodziców i katolickich kapłanów zamiast szokować i prowokować nagle odpuści i nagra zupełnie “normalny” album oparty na przemyśleniach dotyczących własnego jestestwa? Przecież jeszcze nie tak dawno publicznie pozbawił obecnego prezydenta US głowy a niedługo potem doznał złamania nogi na scenie. Kto wie – może właśnie wtedy przemyślał to i owo. W każdym razie wracając po trzech latach przerwy amerykański Antychryst zdaje się w wielkim stylu odszczekiwać zbyt pochopnie wyśpiewane kiedyś epitafium rock’n’rolla. “We are chaos” może być rozczarowaniem dla kogoś, kto oczekuje następcy genialnego Mechanical Animals i wbrew tytułowi najmniej tu chaosu patrząc wstecz na cały dorobek artysty. To bardzo przystępna płyta, wypełniona niemal piosenkowymi utworami które reprezentuje oczywiście tytułowy kawałek. Równie szybko wpadają w ucho “Don’t chase the dead” czy “Half way & one step forward” a już taki “Paint you with my love” powienien ucieszyć fanów The Beatles! Współpraca z country-rockowym muzykiem i producentem Shooterem Jenningsem na szczęście nie skierowała muzyki Mansona w stronę southern rocka ale chyba ochłodziła nieco zapał artysty do industrialnej naparzanki, której elementy co prawda są nadal obecne ale słychać je znacznie rzadziej w porównaniu z poprzednimi płytami. Za to zdecydowanie więcej tutaj dobrych melodii i swoistego romantyzmu, choć niektórzy próbują upatrywać w tym nawiązania do estetyki glam rocka (serio Fox on the run jest podobne do czegokolwiek z tej płyty?). Tymczasem “We are in chaos” to Manson obdarty z szokujących kreacji i pozbawiony chęci siania niepokoju, to artysta dojrzały, który wciąż ma dużo do powiedzenia i sądząc po bardzo przychylnych recenzjach w najbardziej wpływowych magazynach angielskojęzycznych znowu będzie miał niemały posłuch! Zdobiący okładkę autoportret artysty zatytułowany “Infinite darkness” (czy tylko mi kojarzy się z obrazem zdobiącym “Journal for plague lovers” zespołu Manic Street Preachers?) świetnie ilustruje muzyczną zawartość, bo tak naprawdę to chyba jedna z najlepszych muzycznych autorefleksji jakie kiedykolwiek nagrano. Swoistym paradoksem jest to, że płyta idealnie oddaje ducha cywilizacji pogrążonej w pandemicznej trwodze, choć prace nad nagraniami właściwie zostały zakończone w styczniu 2020 r. Ot prawdziwy wizjoner… Tommy Powiązane Artykuły
KategorieKategorie Kalendarz Lipiec 2022 P W Ś C P S N 123 45678910 11121314151617 18192021222324 25262728293031 « Cze
COPYRIGHT ©1997-2022. ALL RIGHTS RESERVED. UNAUTHORIZED REPRODUCTION, IN WHOLE OR IN PART, IS STRICTLY PROHIBITED.
Zespół Nocny Kochanek zdradził pierwsze szczegóły dotyczące nadchodzących koncertów. Całość odbędzie się pod hasłem Trasy Powitalnej. Grupa na szczęście nie składa broni w związku z koronawirusem i zaprasza nas na wydarzenia! Przed nami jesień. W poprzednich latach był to okres powrotu do klubowego grania. Nadchodzące miesiące stoją jednak pod dużym znakiem zapytania. Na szczęście są zespoły, które robią wszystko, by nowa rzeczywistość była jak najbardziej „normalna”. Między innymi zespół Nocny Kochanek, który ogłosił pierwsze szczegóły związane z jesiennymi koncertami! Grupa zdradziła daty wydarzeń, które odbędą się pod hasłem „Trasy Powitalnej„. Skąd pomysł na nazwę? Trasa Powitalna zespołu Nocny Kochanek to powrót do koncertowania w trudach związanych z obostrzeniami spowodowanymi epidemią. Jest ciężko, jesteśmy jednak na dobrej drodze do normalności-gramy bezpiecznie i otwieramy koncerty! Grupa dodaje jednocześnie, że jesienna trasa poprzedza wejście zespołu do studia! W związku z panującą epidemią koronawirusa, zespół postanowił ogłaszać szczegóły poszczególnych wydarzeń na trzy tygodnie przed ich odbyciem się. Pozwoli to dać pewność, że koncerty będą miały szansę się odbyć, będą bezpieczne oraz spełnione zostaną wszelkie wymagania organizacyjne pod kątem nowej rzeczywistości. Jak sami podają: Nie chcemy ogłaszać całej listy koncertów, ciężko bowiem przewidzieć co będzie się działo w listopadzie czy grudniu – stąd taki krok. Nie chcemy też stawiać Was – Hewi Metal Fanów – w trudnej sytuacji związanej z potencjalnym odwołaniem koncertu i zwrotem pieniędzy za bilety. Ogłaszając koncert na 3 tygodnie przed datą jego realizacji, mamy dużą dozę pewności, że wydarzenie dojdzie do skutku. Nocny Kochanej – Trasa Powitalna
Jest liderem identycznie nazywającego się zespołu, który sprzedał ponad 50 mln egzemplarzy płyt i singli Wśród jego najpopularniejszych utworów znajdziemy "Antichrist Superstar", "The Beautiful People", "Rock Is Dead", "Disposable Teens", "The Dope Show", "mOBSCENE", a także covery Eurythmics "Sweet Dreams (Are Made of This)" i Depeche Mode "Personal Jesus" Jest znany z licznych skandali i obraźliwych dla wielu wypowiedzi, często nazywa się go etatowym antychrystem rocka. Wychował się w religijnej atmosferze i uczęszczał do katolickiej szkoły Jego teledyski i koncerty pełne są elementów makabrycznych i religijnych, ociekają przemocą, seksem i krwią Wiele razy występował w Polsce – w 1999 roku, na skutek protestów środowisk religijnych, jego koncert omal nie został odwołany Marilyn Manson kończy 50 lat - Najbardziej niesamowita sztuka wychodzi od ludzi, którzy żyją tak, jakby nie miało być jutra - zauważył kiedyś Marilyn Manson, a właściwie Brian Hugh Warner, bo tak naprawdę nazywa się urodzony 5 stycznia 1969 roku muzyk. Miał na myśli także siebie. Nigdy skromnością nie grzeszył, za to grzeszył czymś innym - rzecz jasna w oczach ludzi religijnych. Manson, chociaż w ostatnich latach mocno się uspokoił i bardziej niż na wzbudzaniu lęku stróżów moralności skupił się na muzyce – czego całkiem udanymi przykładami są wydana w 2017 roku płyta "Heaven Upside Down" czy jej o dwa lata starsza poprzedniczka "The Pale Emperor" – nadal jest uznawany za jednego z największych skandalistów w dziejach współczesnego rocka. Czy słusznie? Muzyk rzeczywiście wzbudzał liczne kontrowersje, zwłaszcza pod koniec lat 90. Swoim zachowaniem, medialnymi wypowiedziami, stylem życia, tekstami piosenek, okładkami płyt, teledyskami, strojami, scenografią. Właściwie całym sobą, chociaż już niekoniecznie muzyką. Owszem, ostrą i ciężką, ale jednocześnie wypełnioną dość jednak melodyjnymi klimatami. Nieprzypadkowa jest obecność w twórczości Mansona licznych popowych coverów, w tym "Sweet Dreams (Are Made of This)" Eurythmics, "Tainted Love" Soft Cell i "Personal Jesus" Depeche Mode. Ten facet po prostu lubi dobrą melodię. I umie ją także tworzyć. Ławo przyswajalne śmieci Jak powiedział w jednym z wywiadów, jego najważniejszą misją jest wkurzanie ludzi. - Nie chcę być jedną z tych uśmiechniętych telewizyjnych buziek, które grzecznie sprzedają bezużyteczne i łatwo przyswajalne śmieci. - Nie chodzi o to, że nie interesuje mnie to, co mówią inni – zapewniał już pod koniec lat 90. w telewizyjnej rozmowie z Wojtkiem Jagielskim. - Robię to, na co mam ochotę, ponieważ mam nadzieję, że w ten sposób otworzę umysł innych ludzi. To też sprawia, że będą myśleli inaczej. Więc w pewnym sensie zależy mi na nich, ale generalnie nie mam dużego uznania dla gatunku ludzkiego. Oskarżenie bez zarzutów Manson się uspokoił, ale nie oznacza to, że nie ciągną się za nim kłopoty. W zeszłym roku został nawet oskarżony w molestowanie seksualne. O tyle zaskakujące, że w październiku 2017 roku usunął ze swojego zespołu basistę Twiggy’ego Ramireza, oskarżonego o gwałt przez swoją byłą dziewczynę. Kilka miesięcy później pewna kobieta zeznała na policji, że w 2011 roku była przez Mansona przez 48 godzin więziona. Muzyk stanowczo zaprzeczył oskarżeniom, a po jego stronie stanęło biuro prokuratora okręgowego w Los Angeles, które nie znalazło wystarczających dowodów. Ostatecznie zarzutów w ogóle nie usłyszał. Muzyka - niebezpieczny zawód Manson jest wyjątkowo nieprzewidywalny, o czym przekonuje czasem na koncertach, krzycząc w stronę publiczności "fuck you!". Dziennikarze także nie mają z nim lekko, choćby za sprawą często niestandardowego zachowania gwiazdora podczas wywiadów. Za to fani bywali świadkami przerywania występów, choćby na skutek odniesionych przez muzyka na scenie kontuzji – w zeszłym roku omal nie stracił życia, kiedy w Nowym Jorku próbował wspiąć się na elementy metalowej scenografii, a ta na niego upadła, niebezpiecznie przygniatając. Skończyło się na szpitalu. Za to podczas zeszłorocznego koncertu na warszawskim Torwarze część widowni musiała na 20 minut opuścić halę w związku z ewakuacją - zbyt silne efekty pirotechniczne na scenie wywołały zagrożenie pożarowe. Absolutnie nie cudowny O tym, kim jest Marilyn Manson, wie chyba każdy fan rocka, a także miliony rodziców, babć i wszelkich samozwańczych stróżów moralności. Ale mimo to niektórzy do dziś wierzą, że w latach 1988-1993 Manson miał występować w roli Paula Pfeiffera, przyjaciela Kevina Arnolda, w kultowych "Cudownych latach". I to wszystko w dobie Internetu, serwisów społecznościowych i błyskawicznego dostępu od informacji. Kariera tej plotki jest tym bardziej zastanawiająca, że wystarczy spojrzeć na czołówkę serialu, by zobaczyć, że aktor grający tę postać nazywa się Josh Saviano. Poza tym w 1988 roku Warner miał 19 lat, więc byłby do tej pracy zdecydowanie zbyt wiekowy. Kunsztownie i groteskowo Dziś, 5 stycznia 2019 roku, kontrowersyjny muzyk kończy lat 50. Zanim został gwiazdą rocka, studiował dziennikarstwo i pisał do studenckiego magazynu muzycznego. I robił dużo dziwnych rzeczy, o których często opowiada, zmieniając wersję w zależności od upodobania. Manson zawsze wiedział, że aby osiągnąć taki sukces, na jakim mu zależy, musi zostać mistrzem w kreowaniu własnej postaci. Na świat przyszedł w Canton w stanie Ohio. Dzieciństwo wspomina jako trudne i traumatyczne – z jednej strony matka, była żarliwa członkini Kościoła Episkopalnego, a z drugiej ojciec – rzymski katolik, ale po latach wielki fan twórczości syna. Jak pisał w swojej autobiografii "Trudna droga z piekła", korzenie rodziny Warnerów było angielsko-niemiecko-polskie, a w kuchni miał wisieć nawet wizerunek Jana Pawła II. Foto: Nicola Pittam / East News Marilyn Manson Prochy Davida Bowiego Chłopcu nie podobały się rygory katolickiej szkoły, szukał niezależności i swobody. Odnalazł ją w muzyce. - Dawid Bowie, Alice Cooper, Iggy Pop – wylicza, pytany o swoich największych muzycznych idoli. – Pierwszym teledyskiem, jaki zobaczyłem w MTV, było "Ashes to Ashes" (Bowiego – aut.). Naprawdę przyciągnęło mnie brzmienie jego głosu. Nie słuchałem wtedy dużo muzyki, nie z powodu rodziców, a nauki w szkole chrześcijańskiej. Mama bardzo często puszczała mi Billy’ego Joela, Bee Gees i "Biały album" The Beatles. To były te trzy rzeczy, które słyszałem przed Davidem Bowiem. I jak tu się dziwić, że do dziś tak wiele w muzyce jego zespołu melodii? Żywot Briana Marilyn Manson to nie tylko przydomek, ale także nazwa zespołu. Warner stworzył ją w 1989 roku, łącząc imię przedwcześnie zmarłej ikony kina Marilyn Monroe i Charlesa Mansona, szefa bandy, która zamordowała między innymi Sharon Tate, żonę Romana Polańskiego - Brian chciał w ten sposób oddać dychotomię współczesnego społeczeństwa. Zespół, który założył, pracując w gazetce szkolnej, początkowo nazywał się Marilyn Manson and the Spooky Kids. Zapytany niedawno przez "Rolling Stone", czy Marilyn Manson to ktoś inny niż Brian Warner, zaprzeczył, dodając, że ludzie mogą go nazywać jak tylko chcą. – W przeszłości rzeczywiście nie chciałem być Brianem Warnerem, ponieważ to był ktoś, kogo symbolicznie zostawiłem za sobą. Dziś nie ma to już takiego znaczenia, ponieważ zdałem sobie sprawę, że imiona są po prostu częścią semantyki. Makabra i przemoc Jednego Mansonowi odmówić nie można. Robi dokładnie to, co chce i kiedy chce, z ludźmi, których sam wybiera. Na nikogo się nie ogląda. Wydał ze swoim zespołem 10 płyt, w tym te najpopularniejsze, z drugiej połowy lat 90. pierwszych lat następnej dekady – "Antichrist Superstar", "Mechanical Animals", "Holy Wood (In the Shadow of the Valley of Death)" i "The Golden Age of Grotesque". Wylansował przeboje czy raczej antyprzeboje, jak "Antichrist Superstar", "The Beautiful People", "Rock Is Dead", "Disposable Teens", "The Dope Show" i "mOBSCENE". Udowodnił nimi, że ma w sobie bardzo wiele kompozytorskiej werwy. Łącznie sprzedał ponad 50 mln egzemplarzy płyt i singli. Nieźle, jak na etatowego antychrysta muzyki rockowej. Singlom towarzyszyły makabryczne i ociekające przemocą, seksem i krwią teledyski, robiące kunsztowne, ale i dość groteskowe wrażenie. Krwawe muzyczne menu Muzyka Mansona od początku był nowoczesną i chwytliwą mieszanką alternatywnego metalu, hard rocka, industrialu i glamu, z domieszką popu i elektroniki. Cokolwiek by jednak mówić, to krwawe menu zazwyczaj okazywało się całkiem zjadliwe. W wyraźnie antyreligijnych i wypełnionych seksem tekstach Manson wcielał się w antybohaterów, dziwacznych kosmitów, zakonnice, seryjnych morderców i hybrydy popkultury, co rzecz jasna spotkało się z krytyką instytucji kościelnych i prawicowych polityków. Mansona uznawano za antychrysta, a on sam z tym wizerunkiem nie walczył. - Jestem głosem indywidualności lat 90., a ludzie mają skłonność łączyć kogokolwiek, kto wygląda i zachowuje się inaczej, z nielegalną i niemoralną działalnością - zauważał. Trump bez głowy Muzyk podkreśla, że jest wyjątkowo zadowolony z nowej płyty "Heaven Upside Down", gdyż opowiada ona "o pieprzonej wierze w siebie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej". – To coś, co mogłem zatracić w swojej podróży – przyznaje. Krążek nagrał z pomocą gitarzysty, kompozytora i producenta Tylera Batesa, autora muzyki między innymi do obu części "Strażników galaktyki". Teaser pierwszego singla "Say10" zaprezentował 8 listopada 2016 roku, w dniu wyborów, które zrobiły z Donalda Trumpa 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. W filmiku siedział na tronie, pod którym leżała pozbawiona głów postać stylizowana na Trumpa. - Jeśli mowa o polityce, to teraz jest najlepszy moment na robienie sztuki, podobnie jak było w czasach Busha, Clintona, właściwie każdego prezydenta – mówił w rozmowie z "The Guardian". Wróg publiczny numer 1 Wrogiem publicznym numer 1 stał się w 1999 roku, po masakrze w amerykańskiej miejscowości Columbine - dwóch nastolatków weszło do szkoły i zastrzeliło z broni palnej 12 rówieśników i jednego nauczyciela, raniąc 24 osoby. Byli fanami artysty, tak jak i zapewne wielu innych rzeczy. – Ta historia nadszarpnęła moją karierę – komentował po latach Manson. Ale już wcześniej niektórzy wierzyli nawet, że na koncertach zespołu odbywają się satanistyczne rytuały, dochodzi do gwałtów, handluje się bronią i rozprowadza darmowe narkotyki. – Nie nagrywa się płyty zatytułowanej "Antichrist Superstar", jeśli się nie oczekuje, że ludzie zaczną cię nienawidzić Manson na krzyżu Spore kontrowersje Manson wywoływał także w Polsce - najbardziej negatywne emocje wzbudziła pierwsza wizyta zespołu, 13 lutego 2001 roku, w ramach promocji albumu "Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)". Na tyle negatywne, że koncert trzeba było przenieść z katowickiego Spodka na warszawski Torwar. Okazało się, że Kazimierz Wzorek, dyrektor ds. marketingu Spodka, nie chciał, by Marilyn Manson wystąpił w jego obiekcie. Kroplą, która przelała czarę goryczy, była okładka promowanej wtedy płyty, przedstawiająca wokalistę upozowanego na Chrystusa na krzyżu. Foto: Materiały prasowe Okładka albumu "Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)" Marilyna Mansona Wzorek nie był jedynym, który przestraszył się obrazoburczego gwiazdora. Ówczesny wojewoda mazowiecki Antoni Pietkiewicz wezwał młodzież, by na występ nie szła, a rodziców, aby zabronili swoim dzieciom oglądania Mansona. W telewizji co chwila można było trafić na obrazki spontanicznie formujących się i dość zaawansowanych wiekowo komitetów różańcowych. Goebbels dresiarzy i kiboli Najostrzej protestowało warszawskie "Życie", które piórem Jana Wróbla nazwało artystę "Goebbelsem dresiarzy i kiboli". "Marilyn Manson zgromadzi w Warszawie tysiące młodych ludzi, śpiewając im o rozkoszy, jaką sprawia nienawiść" - pisał dziennikarz. "Uczestnicy zabawy z Mansonem stają po stronie przemocy i autodestrukcji, po stronie tych, którzy biją i zabijają. Artysta - niby przymrużając oko - zachwala antychrysta, gwałty, brak hamulców i narkotyki". - Przed tamtym koncertem pod Torwarem zgromadziło się jakieś kółko różańcowe – wspominał w rozmowie z Onetem Andrzej Puczyński, założyciel i ówczesny szef Universal Music Polska. - Koleżanka z wytwórni zadzwoniła, bym przyjechał, bo Manson jest przerażony. Bał się, że ktoś mu zrobi krzywdę. Poszedłem do niego, kiedy jeszcze nie był umalowany, i zobaczyłem grzecznego, ale wystraszonego wrzaskami chłopca. "I co to będzie, co oni mi zrobią?" – pytał. Zapewniłem, że absolutnie nic, po prostu lubią wrzeszczeć dla samej afery, i tym udało mi się go odblokować. Umalował się więc jak to on, mrocznie, i wyszedł na koncert jak gdyby nigdy nic. W sumie to mu się nie dziwię, że się bał. Przyjechał z Ameryki i trafił na wariatów z nawiedzeniem w oczach. Szatańska zagadka rozwiązana Mimo to koncert się odbył, bez żadnych przeszkód i skandali. A jak to jest z tym członkostwem Mansona w Kościele Szatana? Chodzi o instytucję założoną przez Antona Szandora LaVeya, skądinąd nie mającą charakteru religijnego (jak satanizm teistyczny), a filozoficzny. Kiedy w swojej autobiografii Manson przekonywał, że LaVey naznaczył go na kapłana, członkowie kościoła odnieśli się do sprawy na Twitterze. "Prawie 30 lat temu Manson został honorowym kapłanem za swoje osiągnięcia" – napisali. "Nie został wyświęcony i nie ma to związku z tym, co potem opowiadał". W podobnym tonie wypowiedział się w 2007 roku Peter Gilmore, kapłan Kościoła Szatana, potwierdzając, że muzyk otrzymał jedynie tytuł honorowego kapłana. - Jeżeli zapyta się go o satanizm, bardzo dokładnie wszystko wyjaśni, ale jego muzyka to jego sztuka. Jego sceniczne show to coś zupełnie innego i nie ma nic wspólnego z satanizmem. Foto: Peter Brooker / Rex Features / East News Marilyn Manson i Dita Von Teese Nuta bez wdzięku Marilyn Manson kończy 50 lat. Jak zapewnia w rozmowie z "Interview Magazine", w życiu poszukuje miłości i jest romantykiem, dla którego świat jest zbyt wąskim miejscem. Zwłaszcza po rozwodzie z modelką i aktorką Ditą Von Teese czy zerwaniu zaręczyn przez aktorki Rose McGowan i Evan Rachel Wood. Dużo miał tych związków, na przykład z byłą aktorką porno Traci Lords. - Uważam się za wielkiego romantyka, inaczej nie tworzyłbym muzyki czy sztuki. Nie byłoby sensu ofiarowywać czegoś światu, jeśliby mi na nim nie zależało. Ale ja nie chcę go ratować. Jestem jak tornado, które wszystko niszczy. Jeśli ma być ewolucja, musi być chaos. Marilyn Manson. Jego demoniczny i groteskowy wizerunek nieco nam już spowszedniał, jemu samemu zapewne też. Z drugiej strony 70-letni Alice Cooper nadal bez obciachu gilotynuje się na scenie w towarzystwie różnych monstrów i czarownic, nie tracąc przy tym dawnego wdzięku. Tylko że w przypadku Mansona wdzięk jest jedną z ostatnich rzeczy, która przychodzi do głowy. Na szczęście pozostaje jeszcze dźwięk. Przenoszący całkiem dobrą nutę.
marilyn manson trasa koncertowa 2020